piątek, 7 listopada 2014

16. Gad z epoki kredy

-Dobrze, kto... Panno Weasley proszę wytłumaczyć nam co to patronus- powiedział nauczyciel.
-To rodzaj strażnika, który chroni nas przed dementorem- odpowiedziała Rose.
-Brawo. Gryffindor zyskuje pięć punktów- kontynuował profesor Lawrece.- Wyczarowanie patronusa potrzebuje bardzo szczęśliwego wspomnienia.-Wyciągnijcie różdżki i skupcie się na czymś szczęśliwym.
   Klasa wykonała polecenie nauczyciela.
-Formuła zaklęcia brzmi Expecto patronum, macie całą lekcje na wyćwiczenie zaklęcia. Chociaż pewnie tylko kilku z was uda się osiągnąć postęp godny pochwały. No to do pracy!
   Jammie postanowił ćwiczyć razem z Meridą, ale zamiast pracować wygłupiali się.
-Założe się że twoim patronusem bedzię skunks- odparła Merida.
-A twoim słoń.- odciął się Jammie.
-Że niby jestem gruba?
-Że niby śmierdzę?
-Zgadzam się z obydwoma stwierdzeniami- powiedział Jack przechodząc obok nich i idąc do swojej ławki.
-Ale na serio nie zdziwiłbym się gdyby to na serio był słoń- dodał z uśmieszkiem Jammie po chwili ciszy.
-Osz ty!- zawołała Merida szykując się do przywalenia mu  książką w głowę.
-Dumbroch i Benneth, prosimy-odparł nauczyciel wzkazując aby podeszli na środek klasy.-Przedstawicie nam wasze postępy.
   Merida popchnęła go lekko w plecy dając mu do zrozumienia żeby był pierwszy. Nauczyciel popatrzył na niego wyczękująco.
-Expecto patronum- powiedział Jammie nic się nie wydarzyło.
   Skup się na jakimś szczęśliwym wspomnieniu- powiedział w duchu. Szcześliwe wspomnienie, Jammie w głowie przewijał obrazy aż w końcu natknął na jeden z nich. Grupka dzieciaków razem z strażnikami uczestniczy w bitwie na śnieżki, a nad nimi rozciągają się piaskowe, złote smugi.
-Expecto patronum- wymówił skupiając się na wspomnieniu.
   Wszyscy zakryli oczy przed oślepiającym blaskiem, Jammie'mu w końcu udało się przywyknąć do światła. Było to ogromne zwierzę, miało cztery potężne nogi i długą, zgrabną szyję. Dinozaur, tak wielki że zgiął szyję żeby nie zawadzać o sufit.
-Na gacie Merlina- powiedział nauczyciel z rozdziawioną gębą.
   Jammie patrzył się jak użeczony w dinozaura, on go wyczarował i to z taką łatwością jakby był pokemonem wyskakującym z pokeballa.
-Benneth za mną, reszta macie wolne- odparł profesor każąc Jammie'mu podążać za nim.
-Ale profesorze...- zaczął Jammie ale on go nie słuchał.
   Weszli do pokoju nauczycielskiego gdzie profesor McGonnagal i Winslet piły kawę.
-Minerwo, jest ważna sprawa- odezwał się profesor Lawrece.
-Jammie co ty tu robisz?- zapytała McGonnagal.
-Ja sam niewiem- wytłumaczył się Jammie.
-Chodzi o patronusa Benneth'a, nigdy w życiu nie widziałem czegoś takiego.
   Profesor Winslet spojrzała z niepokojem na Jammie'go.
-Najpierw myślałem że to smok, ale nie! To był dinozaur, potężny!- mówił nauczyciel.
-Dinozaur?- zdziwiła się profesor Winslet patrząc na nich wyczekująco.
   Jammie nieśmiało wyciągnął różdzkę i wyczarował patronusa.


   Elsa siedziała na swoim łóżku myśląc o patronusie Jammie'go. Szczerze nie obchodziło ją nic dookoła, miała ochotę tylko siedzieć i nie dopuszczać do siebie żadnych myśli.
   Powinna powiedzieć Mrokowi o patronusie Benneth'a ale nie miała ochoty się z nim widzieć.
   Trzask!
-Olaf, przestań!- odezwała się kiedy bałwanek przewrócił stolik.
-Oj- zachichotał.- Przepraszam, chciałbym wyjść na dwór.- powiedział próbując złapać unosząco się nad nim chmurkę.
-Olaf. Nietrudno zobaczyć gadającego bałwana na błoniach.- zaczęła tłumaczyć mu Elsa.
-No to zrób zimę!
   Elsa uśmiechnęła się, i otworzyła okno pozwalając Olafowi usiąść na parapecie. W jej ręce pojawiła się błyszcząca śnieżka.
-Proszę- powiedziała Olafowi podając mu śnieżkę.-Rzuć ją jak najdalej potrafisz.
   Olaf wziął ją do patyczkowej ręki  i wyrzucił ją w niebo. Rozprysła się a zamiast niej z nieba zaczął padać śnieg.
-Jutro pójdziemy na dwór?- zapytał siadając na krańcu parapetu i machając nogami.
-Oczywiście, pobawimy się w coś.
-Elsa?
-Tak?
-Jakie jest twoje marzenie?
   Spojrzała na niego, patrzył się w dół. Nigdy nie myślała o swoich marzeniach, nawet nigdy ich nie miała.
-Chciałabym żeby nie które rzeczy były takie jak dawniej- wytłumaczyła.-Żeby mieć znowu kogoś na kim mi zależy.
-Mi na tobie zależy, Elsuniu- odezwał się Olaf- I już wiem że Anny i Christofa tu niema. A wiesz co jest moim marzeniem? Żeby już zawsze byliśmy przyjaciółmi.
-I będziemy, Olaf.
-Śnieg!- ucieszył się Jack.- Wiecie co? Chciałbym umieć wywoływać śnieżyce!
-Myśle że to rola Matki Natury, szczerze sama nie wiem kto troszczy się o zimę.- powiedziała Merida jakby od niechcenia zaglądając znad książki.
-Jutro rano idziemy na dwór!
-Jutro rano mam lekcje. W przeciwieństwie do ciebie nie oblałam połowy przedmiotów- warknęła Merida.
-No chodź, odpuść sobie, prosze. Jammie napewno też pójdzie bo nie chodzi na hostorie magii.
   Merida zastanowiła się.
-No dobra, i tak wiem że ją obleje na owumentach- powiedziała.
-No to załatwione!- wykrzyknął przyciskając nos do okna.
   Fajnie byłoby tak wywoływać śnieg, no cóż Jack potrawił ale tylko w małym oprzarze i przez krótki czas.
   Przyglądał się płatkom śniegu, które przylepiały się do okna.
-Jack!- warknęła Merida.- Zrób coś pożytecznego i znajdź mi coś o transmutacji magicznych stworzeń.
 

6 komentarzy:

  1. No zaczyna się robić coraz ciekawiej!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy kolejny rozdział ? Ten był świetny

    OdpowiedzUsuń
  3. Zatkało. Poprostu mnie Zatkało. Dinozaur - best patronus ever. Rozdział świetny, jak zawsze xd. Hmm, ostTnio zastanawiałam sie nad patronusem Jacka i mam dwie hipotezy
    1. Lama (nwm czemu, takie głupie skojarzenie)
    2. Lis (ale taki duży lis *o*)
    Brakuje mi tylko Ala i Czkawki. Plooose, daj więcej akcji z nimi. Eh, pozostaje tylko czekać na nexsta życzyć weny :). No więc czekam, czekam i życzę weny.

    CC

    OdpowiedzUsuń
  4. Uuu... Dino!!!!! :)
    Który to? Tyranozaur? NIe, bo tamten stał na 4 takich samych łapach... Zauropod (czy jak to tam się odmienia)?
    Ciekawe co by było patronusem Jack'a...
    Weny!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. I oto Julia wraca do internetów, załamana i zniszczona psychicznie. Powód? "Krew Olimpu" zakończona ;______; rozdział świetny ^^ DINOZAUR xDDD.
    Weny xxx super

    OdpowiedzUsuń